Łąka powszechna!

Wraz z Tygodnikiem Powszechnym stworzyliśmy w latach 2020 i 2021 wiosenne dodatki na temat łąk kwietnych.
Weź, czytaj!

KAMPANIA MEDIALNA Agnieszka Nowak, 30.09.2021

2020: Chwalcie łąki!

Inspirujące spotkanie w przeddzień ogłoszenia pierwszego lockdownu w legendarnej siedzibie przy Wiślnej 12, komponowanie specjalnej mieszanki nasion łąki kwietnej, na której wyrosną rośliny głęboko zakorzenione w kulturze, a w końcu zapakowanie całej naszej wiedzy i pasji w formę zgrabnego, ilustrowanego zeszyciku – takie przygody można przeżyć chyba tylko z redakcją Tygodnika Powszechnego! Pierwszy dodatek specjalny będący owocem tej współpracy pt. „Chwalcie łąki!” ukazał się w środę 3 czerwca 2020 r. z podwójnym, świątecznym numerem Tygodnika.
Dodatek dał nam możliwość zaprezentowania idei łąk kwietnych nowej grupie wymagających, ciekawych świata czytelników, którzy w swoich społecznościach bywają liderami opinii i motorem zmian. Mogliśmy w wywiadach i artykułach opowiedzieć, jakie są korzyści z siania łąk oraz pozostawiania swobodnej roślinności zarówno w ekosystemach miejskich jak i wiejskich. Przedstawić argumenty za zmianą podejścia do upraw ogrodowych i w przestrzeni publicznej. Omówić zmiany w krajobrazie miast, prowadzących ekologiczną i zrównoważoną politykę dotyczącą zieleni. Łąka kwietna ze swoimi zaletami ekosystemowymi i wieloaspektowym oddziaływaniem na przestrzeń miejską jest świetnym punktem wyjścia do refleksji na te tematy.
A oto opracowane przez nas kwietne anegdoty o bohaterach i bohaterkach „Łąki powszechnej”. Dodatek „Chwalcie łąki!” Ilustrowała Zofia Konarska ze studia Para-Buch.

2021: Łąka powszechna dla motyli

Entuzjazm czytelniczek i czytelników dla pierwszego dodatku o łąkach kwietnych potwierdził nasze przeczucie: wszyscy kochamy rośliny, chcemy chronić przyrodę, troszczymy się o środowisko naturalne, kochamy spotykać się wśród zieleni. Można o tym rozmawiać bez końca. Po przedstawieniu czytelnikom Tygodnika Powszechnego jednorocznych łąk kwietnych, z drugim dodatkiem pt. „Dodaj mi skrzydeł!” poszliśmy o krok dalej, tworząc wieloletnią łąkę kwietną o składzie sprzyjającym motylom Rozwój tych owadów jest ściśle powiązany z konkretnymi gatunkami roślin. W naszej mieszance nie ma przypadków. Dobrane rośliny tworzą nierozerwalne pary z konkretnymi gatunkami motyli, będąc roślinami żywicielskimi ich gąsienic. Oto kilka z nich na ilustracjach Anny Prusiewicz i Renaty Surowiec / DoLasu

Rusałka osetnik (Vanessa cardui) i żmijowiec zwyczajny (Echium vulgare)

Rusałka osetnik to jeden z najbardziej wytrwałych lotników wśród motyli. Od 2012 r. dzierży rekord najdłuższej zarejestrowanej trasy migracyjnej. Rusałka osetnik pokonała wtedy danaida wędrownego zwanego monarchą, migrującego na trasie Meksyk–Kanada. Osetnik migruje z Afryki Północnej do Europy. Wzbija się na 2500 m n.p.m., przelatując nad pasmami górskimi. Niektóre lata obfitują w osetniki. Notuje się wtedy przeloty 30 osobników na minutę, podczas gdy zwykle za liczną grupę uznaje się… 3 szt./min.
Żmijowiec jest rośliną żywicielską gąsienic rusałki osetnik. Osiąga około metra wysokości i posiada wiele łodyg pokrytych ostrymi włoskami (a nawet dwoma ich rodzajami), co zapewnia gąsienicom więcej bezpieczeństwa. W badaniach nad pochłanianiem zanieczyszczeń powietrza przez łąki kwietne wykazano, że żmijowiec jest w pierwszej trójce pod względem wychwytywania drobnego pyłu zawieszonego (takiego, który najczęściej unosi się przy jezdni).

Paź królowej (Papilio machaon) i marchew zwyczajna (Daucus carota)

Paź królowej to jeden z największych i najbardziej znanych motyli występujących w Polsce. Duże skrzydła wyglądające jak żółto-czarne witraże zakończone są ogonkami. To „nibyczułki”, które odwracają uwagę napastników od głowy owada. Żyje na słonecznych łąkach pełnych roślin baldaszkowatych i w ogródkach, przy pietruszce czy koprze. Rośliną żywicielską pazia królowej jest dzika marchew i być może jest to odpowiedź na pytanie, której królowej jest paziem. Anglicy nazywają kwiat marchwi „koronką królowej Anny”.
Nasi przodkowie metodą prób i błędów uczyli się, co jest jadalne. Ciekawe, czy podejrzewali, że biały korzeń marchwi w wyniku setek lat krzyżowania stanie się potężnym, pomarańczowym orężem rodziców całego świata w walce o warzywa w diecie dzieci. Marchew na łące też jest jadalna (choć nie polecamy). W drugim roku życia kwitnie, jednak to proste słowo nie opisuje dobrze cudu, jakim jest ten wielki, koronkowy, biały baldach kwiatu marchwi – stołówka dla setek owadów z dziesiątków ich gatunków.

Modraszek dafnid (Polyommatus daphnis) i cieciorka pstra (Securigera varia)

Jest wiele gatunków modraszków i czasem trudno poznać, który jest który. Nie są duże, a na skrzydłach o rozpiętości mniejszej niż 30 mm bardzo trudno policzyć plamki. Zwłaszcza w locie. Dafnid ma „falbankę” u dołu skrzydeł, której nie mają inne modraszki. Jest jednym z dowodów na nierozerwalność świata roślin i motyli. Jego jedyną rośliną żywicielską jest cieciorka pstra – nie ma cieciorki, nie będzie dafnidów.
Cieciorka pstra jest rośliną wieloletnią. W internecie ma swoich hejterów – piszą, że to „przebiegły chwast”. W rzeczywistości to wytrzymała, łatwo rozmnażająca się roślina wydająca wiele kwiatów z mnóstwem nektaru, a dzięki wymianie usług z pszczołami i trzmielami – wiele nasion. Taka gospodyni zapewnia również motylom i ich gąsienicom poczucie stabilizacji w niepewnych, kosiarkowych czasach. Cieciorka pstra jest jedyną rośliną żywicielską modraszka dafnida.

Przeplatka cinksia (Melitaea cinxia) i babka lancetowata (Plantago lanceolata)

Przeplatka cinksia uczy nas doceniać chwasty. Ale nie te polne, które znamy i lubimy za kolorowe kwiaty oraz obfitą produkcję nektaru. Ten motyl potrzebuje do rozmnażania niepozornej babki lancetowatej – rosnącej, zdawałoby się, na każdym trawniku. My tymczasem wypowiedzieliśmy babce wojnę: kosimy ją i usuwamy z trawników, aby wyglądały jak gładka narzuta z aksamitu. Niszcząc babkę i uparcie kosząc trawę utrudniamy przetrwanie pięknemu gatunkowi motyla.
Babka lancetowata jest rośliną niezwykle wytrzymałą. Kwitnie aż do późnej jesieni, za każdym razem wydając dwa duże nasiona doskonale przystosowane do czekania. Wiele z nich wykiełkuje dopiero po kilku latach, ale babka nie musi się spieszyć. Jej rozeta liści jest trwała i płaska – większość ostrzy kosiarek przelatuje nad nią, dlatego po zimie odbija. Potrafi przeprowadzić inwazję na dowolny trawnik w mieście. Zważając na jej pożyteczność, powinno nas to cieszyć.

Szlaczkoń siarecznik (Colias hyale) i komonica zwyczajna (Lotus corniculatus)

Czasem motyle poznaje się po tym, jak siadają. Nie zakładają wprawdzie motylej nogi na nogę, ale mają ulubiony układ skrzydeł. Szlaczkonie zawsze siedzą z zamkniętymi skrzydłami, tzw. cechy diagnostyczne skrywając po ich wierzchniej stronie. Żeby potwierdzić, że to siarecznik, a nie inny szlaczkoń, trzeba złapać motyla siatką i dokładnie obejrzeć. Tylko podczas zalotów samiec i samica pokazują wierzch skrzydeł. Cóż, pewne rzeczy są tylko dla wybranych.
Komonica to roślina tysiąca zalet. Jest pospolita i dobrze sobie radzi w miastach i na nieużytkach, zakwita dwa razy w sezonie. W okresie upałów szukajcie na tle rudawej trawy zielonych kępek jej liści. Kwiaty żywią około 70 gatunków dzikich pszczół. A co z motylami? Dzięki wytrwałości komonicy żywiące się nią młode szlaczkonie siareczniki mogą wydać rocznie dwa lub aż trzy pokolenia. Doceńmy komonicę i ograniczmy koszenie.

Modraszek semiargus (Cyaniris semiargus) i koniczyna łąkowa (Trifolium pratense)

Semiargus to rzadki i wymagający gatunek modraszka. Rozmnaża się tylko na koniczynach: łąkowej i pogiętej, o różowych kwiatach, na których pąkach składa jaja. Semiargus najchętniej rozmnaża się także w obecności mrówek (głównie hurtnic). Gąsienica wytwarza słodką wydzielinę, dla której mrówki ją „doją”, i wydziela feromony, które zapobiegają ich atakowi. Umieszczona u wejścia do mrowiska poczwarka jest jednocześnie chroniona przed innymi drapieżnymi owadami i pasożytami.
Zbiór rycin holenderskiego uniwersytetu w Wageningen może postawić na głowie nasze wyobrażenia o roślinach. A raczej – do góry korzeniami. Przedstawiono tam rośliny wraz z ich częściami podziemnymi i okazuje się, że koniczyna łąkowa, roślina o wysokości 30 cm, sięga korzeniami 3 metry w głąb gleby. Również sucha masa korzeni jest wielokrotnie większa niż ziela. Składa się w dużej mierze z węgla pobieranego z atmosfery w postaci CO2. Może to jakaś szansa?

Warcabnik ślazowiec (Carcharodus alcae) i ślaz dziki (Malva sylvestris)

Bliskość motyli i roślin żywicielskich czasem wyrażona jest bezpośrednio w ich nazwie. Warcabnik ślazowiec to mały brązowy motyl, łatwy do rozpoznania po ubarwieniu… o ile się go znajdzie. Jest niepozorny i trudny do zauważenia. Lata nisko i doskonale kamufluje się na gołej ziemi lub piasku z rzadką pokrywą roślinności – takie tereny uwielbia. A skąd nazwa? Od ślazowatych, którymi żywią się gąsienice: ślazów, malw, prawoślazu czy ślazówki. To w ich pobliżu proponujemy zacząć poszukiwania.
Ślaz dziki (po łacinie: leśny) jest pospolitą rośliną przydroży i polan. W neolicie ktoś przypadkiem przyniósł go z południa w naszą szerokość geograficzną. Było to mniej więcej 11 tys. lat temu, kiedy ludzie zaczynali dopiero budować osady, hodować zwierzęta i uprawiać rośliny jadalne. Jest to więc trochę niesprawiedliwe, że ślaz (ale też mak czy chaber) jest przez botaników uważany za gatunek obcy. Czas w świecie roślin płynie w zupełnie innym tempie.

Tymotka łąkowa (Phleum pratense) i kosternik palemon (Carterocephalus palaemon)

Trawa też może być cenna. Znamy z ogrodów chińskie trawy ozdobne. Miejscowe też są czasem urokliwe, mają różnorodne kłosy, ale rzadko te kwiatostany widujemy. Miasta ich nie lubią, bo uczulają (w przeciwieństwie do roślin dwuliściennych z łąk kwietnych). Wsie ich nie lubią, bo miękkie, słodkie, pożywne źdźbła drewnieją po wykłoszeniu. Trawa jest więc koszona maszynowo i zbierana. To zabija larwy motyli. Krowo, wróć!
Kosternik palemon przypomina – zwłaszcza nam, zwolennikom zakładania łąk kwietnych – że nie wolno przesadzać. Zakładając łąkę kwietną najlepiej usunąć z wybranego miejsca trawę, aby zasiane rośliny miały czas wykiełkować. Kiedy mówimy o likwidacji wszędobylskich trawników, musimy być precyzyjni: nie znaczy to, że trawy mają zniknąć! Są potrzebne wielu motylom jako pokarm dla gąsienic, jak choćby palemonowi.

Podpisz petycję